czwartek, 14 grudnia 2017

Kochana Oli,
Jesteś dla mnie największym Skarbem- i zawsze nim byłaś i będziesz!
Zawsze przy Tobie byłem, jestem i chce być.. patrzeć jak dorastasz, uczysz się nowych słów, rzeczy..
Jak już wiesz Twoja mama od samego początku ograniczała mi widzenia z Toba, traktując Cię jak kartę przetargowa.. Myślałem ze chociaż jak przyjadę na 1.5 miesiąca do Polski to będę Cię mógł często widywać… rzeczywistość pokazała dokładnie na odwrót.. jestem w Kraju już ponad 3 tygodnie a widziałem Cię zaledwie 4-5 razy.. to średnio co 4-5 dni.. Chciałem Cię zabrać na narty, sanki, lepić bałwanka, nawet do mnie do domu na Bogdańskiego- zawsze słyszałem „nie” z ust matki.. Bez podawania przyczyny.. bez powodu.. bez logiki… po prostu nie...

Na placu zabaw w hotelu Belweder bawiliśmy się tak długo i fajnie ze nie chciałaś wracać z powrotem do matki, płakałaś i przytulałaś się do mnie tylko żeby zostać ze mną dłużej i się bawić.. Twoja Babcia Kasia tez to widziała i z jednej strony się cieszyła bo widziała jakie więzi mamy, a z drugiej żadnej Mamie nie jest milo patrzeć jak dziecko nie chce wracać do mamy..

Doprowadziło mnie to do skraju cierpliwości a często ta cierpliwość traciłem.. bardzo dużo mnie to nerwów kosztowało… Twoja mama była tak bezczelna, ze dwie godziny po wyroku sadu (wczoraj dopiero 13.12.17 ugoda zakończyła się rozprawa w której ona chciała mnie pozbawić praw do opieki nad Toba- kolejny raz bez żadnej przyczyny), gdzie miała prawny obowiązek informować mnie o Twoim leczeniu – zabrała Cię do lekarza na 17, mi napisała ze „cos jej wypadło” o 16 (typowe kłamstwo, nie pierwszy zresztą raz), a o 18 jak mieliśmy mieć widzenie przez WhatsApp – napisała ze właśnie wróciła od lekarza (do którego zresztą planowała iść za dwa dni). Nie miałem żadnej szansy na wybór Twojego leczenia (teraz jesteś chora i zażywasz antybiotyk, któremu się sprzeciwiałem z powodów, które mam nadzieje teraz rozumiesz) i patrzyłem jak cierpisz..

Teraz spisz i mam nadzieje ze wracasz do zdrowia, które jest w życiu najważniejsze i trzeba o nie dbać!! Jak wiesz zawsze byłem i jestem optymista i bardzo bym chciał abyś kiedyś w przyszłości mnie w tym zakresie przerosła 😊 Tu i teraz mam nadzieje się z Toba jak najszybciej zobaczyć bo zostało mi o powrotu do Singa mniej niż m-c.. Czekam aż dorośniesz (w snie się szybciej rośnie) żeby moc z Toba o wszystkim rozmawiać, bez przeszkód czy ograniczeń z jej strony.
Twój na zawsze kochający Tatuś :* KISS KISS

Zakopane 14.12.17


Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna