niedziela, 26 listopada 2017

Kochana Córeczko,
Witam Cię i ściskam najmocniej jak potrafię. Przepraszam tez ze ostatnio nie pisałem do Ciebie- dużo podróżowałem, byłem odwiedzić przyjaciela w Kalifornii i oczywiście Braciszka w Gwatemali, skąd może pamiętasz Sebastianka- Twojego Kuzynka, z którym miałaś i masz mam nadzieje nadal świetny kontakt.  
Dwa dni temu wylądowałem w Polsce i dziś mam pierwsze z Toba widzenie za 3 godzinki, z czego się bardzo bardzo cieszę. Nie widzieliśmy się przecież prawie 5 m-cy. Mam nadzieje, ze będziesz pamiętać, jak Tata wygląda i jak superowo jest się z nim pobawić!!! 😊 😊 czekałem na ten moment i marzyłem o nim baaaardzo długo! Nawet jak zapomniałaś Tatę, tez w porządku – w tym wieku to normalne. 😊 Starałem się i staram cały czas mieć z Toba kontakt codziennie- niestety jak już wiesz i pisałem wielokrotnie – mama na to nie pozwala; traktuje Cię jak własność i jak kartę przetargowa.

Dodatkowo jak się przyznała- stosowała faszystowskie, szpiegowskie metody takie jak nagrywanie rozmów ze mną, zbieranie rachunków czyli tzw. ‘haków’ przez ponad poł roku przygotowując się do sadu.. w tym samym czasie mówiła (i pisała na WhatsApp) jak bardzo mnie kocha (ponad 300 razy), ze jestem dla niej wszystkim, ze żyć beze mnie nie może, ze jest szczęśliwa. To ile w tym cynizmu, fałszu, obłudy, kłamstwa, nieuczciwości małżeńskiej – zostawiam do oceny Tobie. Malo tego matka włamała się do moich prywatnych komunikacji z kolegami i koleżankami (co jest złamaniem prawa) licząc zapewne na jakiś dowód zdrady małżeńskiej.. Oczywiście się przeliczyła bo nigdy jej nie zdradziłem i zawsze byłem jej wierny i nie miałem nic do ukrycia.

Nie sadziłem ze kiedykolwiek będę musiał pisać coś takiego o osobie, która kochałem nad wszystko, była moja najlepsza przyjaciółka, wsparciem i nadzieja; a ze Ty będziesz musiała to czytać. Tak czy inaczej, lekcja jest taka ze jak ktoś nas rani, należy mu przebaczyć i zapomnieć i „move on”.

Zakopane 25/11/17 (morning)

Teraz obiecuje same pozytywne rzeczy. You remembered me after 5 months of not being able to see each other- and that was very important to me (it meant you remembered all the fun times we had been having in Singapore). We were playing for more than 3 hours (and of course you wanted to play more) :D We had a great time together – you were screaming and laughing and so happy!! You were playing so nicely with other kids – it was touching and moving for me. You love sharing and giving to other people and that is something very unique and precious!! Hope you remember- when we were in the ‘pool’ (with balls and pillows) you gave me a hug – an my heart started beating faster; and tears came into my eyes.. That is something I will always keep in my heart (heart) (heart) (heart) (heart) (heart) (heart) (heart) (heart) (heart) (heart) (heart) (heart) (heart) (heart) (heart) (heart) (heart)

You are the source of my motivation- you give me strength for every day’s struggles; love to see you growing, maturing.. love to be with you always and forever... We gonna see tomorrow morning (the same place) playground at Hotel Belvedere.. 

Zakopane 25/11/17 (evening)










Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna